
Otwieramy nowy cykl!!
Do pisania recenzji zabieram się trzeci raz. Zawsze siadam późno
wieczorem i przeważnie mam jedno zdanie i koniec – mózg się
wyłącza i nic więcej nie piszę. Jednak tym razem postanowiłam,
że pomimo późnej pory napiszę choć połowę. Dodatkowo recenzja
będzie nietypowa, gdyż otwierać będzie ona cykl dla dzieci! Już
jakiś czas myślałam o tym, by zacząć pisać o książeczkach dla
dzieci – wiecie, że jestem ciocią na pełen etat. Z moją
siostrzenicą widzę się przeważnie codziennie, od najmłodszych
lat, uczę ją miłości do książek i zamiast zabawek wolę jej
kupić jakieś książeczki. Jakiś czas temu, dostałam propozycję
recenzowania książek przeznaczonych właśnie dla dzieci. Spytałam
się Mai, czy chciałaby mi pomagać i pokazałam jej dwie pozycje,
jakie mi oferowali. Jednym z tych tytułów było właśnie Góry
i ich zwykli–niezwykli mieszkańcy Justyny Styszyńskiej.
Bardzo zaciekawiła młodą, i również mnie. Niedawno otrzymałam
swój egzemplarz i zaczęła się zabawa. Zapraszam do czytania!
Góry... to powieść, która nie jest jakąś tam baśnią
dla dzieci. Jednak to bardzo ciekawy zbiór krótkich opowieści o
zwierzętach, które zamieszkują góry. Znajdziemy tam,
niedźwiedzie, rysie, orły, bobry i wiele innych. Każdy zwierzak ma
swoje dwie strony, na jednej jest krótka opowiastka, a na drugiej
niespodzianka dla dzieciaków. Po środku znajdują się trzy plamy,
które na pierwszy rzut oka nic nie przypominają, jednak jeśli
przyjrzymy się uważnie, dojrzymy fragment zwierzęcia, które jest
omawiane, a na końcu książki są naklejki – podzielone na
zwierzęta, mamy łapki, oczy, skrzydła, dzioby, no przeróżne
rzeczy i dziecko musi dopasować tak naklejki, by powstał nam
zwierzak. Maluch nie tylko uczy się ciekawych rzeczy o tych
zwierzętach, ale również kreatywnie się bawi.
Te dwie rzeczy to genialne połączenie dla takich maluchów w wieku
4-5 lat, tak jak sam wydawca wskazuje. Dziecko się przy tym nie
męczy, a rozwija!
Kiedy Maja zobaczyła tę książkę, praktycznie od razu się na nią
rzuciła. Jako, że jest bardzo ruchliwym dzieckiem, byłam pewna, że
chwilę przy niej posiedzi i zaraz gdzieś
poleci. Ale zostałam ogromnie zaskoczona, gdyż ta opowiastka
stała się ulubioną książką. Mai. Gdy tylko do nas przychodziła,
od razu do niej szła i albo jej czytałam, albo naklejała
zwierzątka. Tak jej się spodobała, że w końcu zabrała ją do
domu i tyle ją widziałam. Uważam, że temat i język jakim
wszystko jest napisane, jest idealny dla dziecka w tym wieku. Nie ma
wielkich, filozoficznych tłumaczeń, jakie jest dane zwierzę, co
robi, co je itd., a jedynie naprawdę ważne i ciekawe fakty, które
mogą zaciekawić dzieciaka. Ja sama byłam nieco zszokowana
wydaniem, gdyż nie jest to tradycyjny druk, a wydanie w formie
kołozeszytu. Do końca nie jestem przekonana do tej formy, gdyż
łatwo można to urwać, porwać itp., jak wiadomo dzieci są zdolne
i poradzą sobie nawet z grubą stroną. Kolejny punkt, ale za to
fajny, to skrzydełka – mimo że książka jest w kołozeszycie, to
ma skrzydełka i dziecko może zaznaczyć sobie zwierzątko, które
je ciekawi i przewrócić na koniec książki po naklejki. Dzięki
temu nie zgubi miejsca, które chce zrobić, a także w prosty sposób
ułatwi życie nie tylko młodej ale i mnie, gdyż nie musiałam
przytrzymywać stron, gdy ona szukała danej naklejki.
Ta recenzja nie będzie długa, jak reszta, bo nie ma jako takiej
typowej fabuły książkowej. Jednak moim zdaniem to plus, bo ma
sporo stron, a na każdej jest co innego i to fajnie ubarwia i
zaciekawia dzieci, które szybko się nudzą. Jeśli cała książka
byłaby o trzech zwierzętach na krzyż i opisy były by nudne,
wiadomo, że nikomu by się to nie podobało. Moim zdaniem to ogromny
plus, a nie powiedziałam o innych pozytywnych rzeczach, które
znajdują się w książce. Z
tego co kojarzę, to są też inne wersje książek tej autorki,
jeszcze to sprawdzę, ale jeśli tak, to na pewno zakupię Mai i
chętnie zapoznamy się z każdą inną wersją tej książki.
Podsumowując, bo to krótka recenzja. Góry i ich
zwykli–niezwykli mieszkańcy jest bardzo fajną i ciekawą
opowiastką dla dzieci. I chłopcy i dziewczęta będą zadowoleni z
takiej niespodzianki, a i spędzą przy tym niesamowicie czas. Maja
nadal uwielbia tę książkę, nieraz każe pomagać przy naklejkach,
a nieraz samodzielnie dopasowuje części zwierząt. Świetny prezent
na święta, albo jako zwykły prezent do nauki.
Moja ocena to 8/10. Pytałam Maję o ocenę, no ale umiała się
sprecyzować.
Pozdrawiam,
Wasza Dominika
Wydawnictwo: Widnokrąg
Autor: Justyna Styszyńska
Data premiery: 12 marca 2018 roku
Za książkę dziękuję